Blog jest o mojej drodze ku normalnemu, zdrowemu życiu- od miłości, poprzez zobojętnienie, aż po nienawiść i ... uzdrawiającą obojętność. Od pierwszej utraty zaufania, poprzez stopniową całkowitą jego utratę, do porozumiewania się przez adwokatów. Od złożenia pozwu do rozstrzygnięcia sądowego... A może i dalej...
sobota, 25 lutego 2012
Ślub i przygotowania do niego
Obrączki- zrobił sam, bez uzgadniania ze mną, w Przemyślu. Ze złomu złota, które otrzymał od swojej matki. Nie wierzę w czary, uroki, klątwy itp., jednak sposób zakończenia naszego małżeństwa miał być dokładnie taki, jak jego matki- czyli rozwód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz