sobota, 9 stycznia 2016

Kolejny rok

Zawiedzione nadzieje na poznanie kogoś sympatycznego, inteligentnego, godnego zainteresowania i zaufania.
Zawiedzione nadzieje związane z wychowaniem syna.
Pierwsze poważne próby z alkoholem już poza nim. Brak prawdziwych przyjaciół- za to skumplowanie się z mało interesującym elementem. Brak zainteresowania udziałem w balu studniówkowym. Lekceważący stosunek do nauki. Nie wie, co będzie studiować.

Jedna wielka porażka.

Gdyby PiS wprowadził system kontroli pracy sędziów i prokuratorów- miałby mój dożywotni głos, bez względu na wszystko. To tak na dokładkę.

piątek, 8 stycznia 2016

Wolna

"Panowie sami nie wiecie czego chcecie Agnes"
Ja to nie wiedzą? Wiedzą doskonale. Chcą mieć w domu wiotką, kobiecą, całą w falbankach i pachnącą mimozę, której pończoszki kupią, a ona za to wdzięcznie się rzuci na szyję i zaszczebiota: dziękuję mój ty tygrysie. Równocześnie ta mimoza będzie przynosić do domu taką samą pensję jak oni, pójdzie na komendę na rower i na tym rowerze spędzi kilka godzin, aby ujędrnić swe pośladki, równocześnie gotując pyszny obiad i szorując podłogę. Do tego codziennie będzie występować w seksownej bieliźnie i zawsze będzie gotowa na dziki seks. Będzie też miała nienaganny makijaż o każdej porze dnia i nocy, że o fryzurze i figurze nie wspomnę. Nawet tuż po urodzeniu dziecka. Będzie też dorabiać jako górnik, strażak albo kanałowy. Od razu w pierwszym dniu małżeństwa zrzeknie się wszelkich praw do nieruchomości i ruchomości i będzie oddawać wszystkie pieniądze mężowi do końca swoich dni.

W skrócie: jestem wolna, wolnośc jest dla mnie chyba najwazniejsza wartościa. Co dnia dziekuje Bogu, że nie leże w szpitalu, chodze, żyję w kraju gdzie nie ma reżimu, wojny. Piszesz, że nikt nie pisze, że jest wolny czy zniewolony, ja pisze, może dla Ciebie to nie jest wazne, dla mnie jest. Poświęciłam rodzinie - byłemu mężowi, synowi- prawie 20 lat, tak z własnej woli, co nie znaczy, że nie mogłam mieć dość odpowiedzialności, ciągłego napięcia i zależności. Chcę znów pogimnastykowac umysł, a nie paplać o dupie Maryni. Na tym polega wolność.  Swoim starym życiem, ale i odpowiedzialnością za wychowanie dziecka, byłam (i jestem nadal, niestety) już bardzo zmęczona, umiem żyć samotnie, ale szkoda, że wszystkie znajomości się wykruszyły. Cierpię na brak inteligentnego rozmówcy, o tym i o tamtym, o kulturze, o filmie, o ksiązce, o przemyśleniach, o sensie, jego braku, o tym, czy i czego uczy doświadczenie, dlaczego czlowiek mimo, że inteligentny i wie, że być szczęśliwym to nie mieć oczekiwań, nie potrafi przestać pragnąć różnych rzeczy...