Na jednym z portali było info o tym, że Śpiewak z Kidprotect wycofał swoje przeprosiny za roztrwonienie majątku i zaufania, jakim cieszyła się prowadzona przez niego fundacja. I kilka słów od Kwasniewskiej, że fundacje to nie sposób na zarabianie pieniędzy, a pomaganie innym to przywilej...
W aktach mojej sprawy sędziowie orzekli przy pierwszej decyzji odnośnie wysokości alimentów, że powinnam bardziej wykorzystać swe możliwości zarobkowe- zaktywizować się w działaniach w fundacji... Stwierdzenie skandaliczne.
A teraz druga mi zarzuca, że za bardzo poświęciłam się pracy w fundacji i stąd mąż czuł się zaniedbany... Czy oni w ogóle czytają te akta??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz