wtorek, 7 stycznia 2014

Chyba na zawał zejdę

Mniej więcej za 13 godzin już powinno być po wszystkim. Najgorsze nerwy, jakie mi się w życiu do tej pory przytrafiły.

Bez Afobamu nie dość, że nie zasypiam, to jeszcze muszę się nafaszerować nim od rana- inaczej normalnie zawał.

Wiem, że sprawę zawalił mi od początku mój pożal się, Boże, adwokacina. Wiem. Nie tak to powinno być rozegrane. Sprawa w zasadzie wygrana na starcie, a rozłożona koncertowo- jakby na zmówienie.
Jeśli jutro się uda, to będzie to jednak w kategorii cudu...

Bardzo chciałabym sprawiedliwości, usłyszenia na głos tego, czym dał dupy ex.... Bardzo. Potrzebuję poczucia, że ktoś zadał sobie naprawdę trud i przeczytał te wszystkie nasze akta. Czuję się pokrzywdzona i z tym sobie nie potrafię dać rady od wyroku majowego. Boję się, że skończę w psychiatryku.

Panie Boże, wiesz, że jestem grzeszna i niegodna Twojej uwagi, ale w tej wyjątkowej sytuacji proszę- bądź ze mną. Św. Rito, wybłagaj łaskę dla mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz